spotkanie z pisarzem Maciejem Bladą, 24 czerwca

Maciej Blada jest znany w Tychach. Słyszałam, że napisał książkę o staruszkach, ale nie byłam na żadnym spotkaniu autorskim.

Teraz miałam okazję to nadrobić.

/

Gdy szłam do biblioteki (filia nr 3),  na mojej drodze pojawił się pięknie wystrojony hydrant.

/

W drzwiach tyskiej książnicy stała pani kierownik Magda Polok i sprawdzała, czy nadchodzą czytelnicy (rym zamierzony) zainteresowani spotkaniem z pisarzem.

Wyglądała bardzo wakacyjnie.

/

Wydawało mi się, że pana Macieja Blady nigdy wcześniej nie spotkałam.

Co się okazało? Trzynaście lat temu pan Maciek zdawał w Kruczku maturę ustną z języka polskiego. A ja byłam w komisji egzaminacyjnej, razem z panią Urszulą Manderą.

Dostał maksymalną liczbę punktów, a opowiadał  o tekstach piosenek „Dżemu”.

Poza tym pracowałam przez parę lat z jego babcią Bronią (już, niestety, nieżyjącą).

Powiedział, że ściągnął mnie na  spotkanie telepatycznie, bo dzień wcześniej zajrzał do tego blogu i pomyślał, że mogłabym przyjść.

No i przyszłam. To było przeznaczenie.

/

Chyba wszystkie panie bibliotekarki znały pana Macieja z wcześniejszych spotkań.

Nie dziwię się, że chciały mieć zdjęcie z przystojnym, eleganckim i sympatycznym pisarzem. Wyglądają przy nim jak kolorowy bukiet kwiatów.

/

Można przejrzeć książki zaproszonego autora, przeczytać notkę z tyłu okładki.

Pani Elżbieta Włodarczyk-Ayel nie prowadzi dzisiaj spotkania, ale i tak postanowiła parę słów powiedzieć.

/

Rozmawiać z Maciejem Bladą będzie pani Katarzyna o pięknym i smacznym nazwisku Marchewka.

Przekazała zebranym najważniejsze informacje o młodym pisarzu i zaprosiła go na zarezerwowane dla niego miejsce.

/

Pani Kasia Marchewka solidnie przygotowała się do spotkania. Przeczytała wszystkie powieści pana Maćka i nawet zakreśliła w nich wybrane fragmenty. Mówiła ciekawie, wysuwała różne hipotezy, dzieliła się własnymi emocjami.

Warto wspomnieć, że studiowała polonistykę i napisała książkę „Mamieństwo”, którą wydała w formie ebooka.

/

Bardzo dobrze im się rozmawiało, być może dlatego było to takie ciekawe. Nie przypominam sobie, żeby chociaż przez sekundę zapanowało kłopotliwe milczenie. A podejrzewam, że pozostało sporo tematów, które chętnie by jeszcze omówili.

Pani Kasia odnalazła swoje przeżycia w każdej książce  pana Maćka.  Mówiła o tym w sposób zachęcający innych (mnie także) do czytania.

/

Rozmowa rozwijała się wielotorowo. Ja to trochę usystematyzowałam. Tak mi się wydaje.

————–

krótko
Maciej Blada ma 32 lata, kocha swoją rodzinę, gra na fortepianie.
Człowiek orkiestra: pisarz, prezes, koordynator, tłumacz, pianista, nauczyciel. Mówi też o sobie, że jest psychologiem bez papierka.

czytanie
Chętnie czyta thrillery medyczne, ale najbardziej lubi literaturę obyczajową.
Zagląda do poezji, np. do wierszy Wisławy Szymborskiej, a także do haiku Sławy Sibigi.

Ukochana lektura z dzieciństwa: „Dzieci z Bullerbyn” Astrid Lindgren. Do tej pory pamięta piknik dzieci – pakowanie do koszyka koktajlu jagodowego.

Uwielbia proste opisy ukazujące życie.

lubi
Lubi programy profesora Miodka.

pisanie
Pisanie jest dla niego pasją.

Marzył o wydaniu swojej książki.

Pisał krótkie opowiadania na lekcje polskiego, które bawiły klasę i polonistkę Małgorzatę Nowakowską, którą wspomina z wielkim sentymentem.

Krótka powieść często jest trudniejsza do napisania niż długa.

Usłyszał o sobie, że pisze tak prosto, że może trafić do osoby w każdym wieku.

W momentach niemocy twórczej pisze, pisze, pisze. Nie poddaje się.

Jest trochę staroświecki: lubi pisać ręcznie.

szkoła muzyczna
Jest absolwentem tyskiej szkoły muzycznej. Wykształciła w nim determinację do ćwiczeń.

studia
Ukończył studia na kierunku lingwistyka stosowana z wiodącym językiem rosyjskim.

prezes i nauczyciel
Jest prezesem Stowarzyszenia Warto Inaczej.

Ma jednego ucznia z języka rosyjskiego.

praca
Pracuje w szkole językowej DeRu Centrum Językowe jako koordynator: ma kontakt z klientami, zajmuje się rozliczeniami, reklamą, tłumaczeniami.

Jest pianistą – gra w lokalach muzykę rozrywkowa i filmową.

Jest bardzo zadaniowy. Ma spisane, co trzeba zrobić.

szczerość
Powtarzał jeden rok na studiach, bo nie zdał egzaminu komisyjnego z języka włoskiego.

Powiedział, że inni dostrzegają w nim cechy kobiece: wrażliwość, empatię. „Jestem taki bardziej do przytulenia”.

Dużo ze sobą rozmawia. Chodzi na kolacje z Maćkiem, czyli ze sobą.

Pomimo rodzinnego bezpieczeństwa, przeżywał ataki lękowe.

książki Macieja Blady
1.Klub 70; 2. Napiwek za przyjaźń; 3. Do dna; 4. powieść ukaże się w lutym.

Autor powiedział: – Moje książki nikogo nie krzywdzą, mają dawać przyjemność czytania.

„Klub 70”
Wydrukował 70 egzemplarzy pierwszej części powieści i rozdał rodzinie oraz znajomym z pytaniem: czy warto pisać dalej. Usłyszał, że ma to dokończyć i wydać. I tak się stało.

Początkowo nikt nie wierzył, że młoda osoba może napisać ciekawą książkę o ludziach starych. Były sugestie, że napisał to starszy pan, kobieta lub osoba z wykształcenie psychologicznym.

Pani Agnieszka Kijas pomagała mu przy redakcji powieści. Pierwotny prolog poradziła skrócić do dwóch zdań. Pozostałą część autor zamieścił w drugim prologu.

Niczego by w tej powieści nie zmienił.

Może napisze drugą część, gdy będzie miał 70 lat.

Uważa, że ciekawa byłaby ekranizacja tej powieści. Mogliby zagrać starsi aktorzy.

Do tej pierwszej powieści nie stworzył żadnego kompozycyjnego „szkieletu”. Pisał spontanicznie, na bieżąco wymyślał sytuacje. Lubił rozmyślać o kolejnych scenach, zakończeniu.

Zadedykował powieść Babci Broni, która nie zdążyła jej przeczytać. Gdy książka się ukazała, przeczytał ją na głos w pustym przedziale jadącego pociągu – dla Babci.

„Napiwek za przyjaźń”
Bohater tej powieści ma najwięcej cech autora.

Autor zatrudnił się w restauracji, żeby zarobić na wydanie „Klubu 70”. Zebrał doświadczenia do napisania drugiej książki.

„Do dna”
Motto powieści: Więcej ludzi utonęło w kieliszku niż w morzu. (Rochefoucauld)

Książka o uzależnieniu powstała pod wpływem własnych doświadczeń. Autor był uzależniony od alkoholu (powiedział:- ale nie tak dramatycznie). Poszedł na terapię i napisał „Do dna”. Zmagał się z samym sobą.

Wybrał krótką formę powieści, żeby trafić do młodych ludzi.

Nie ocenia ludzi pijanych, leżących na ulicy – zastanawia się, co musieli przejść.

4. książka
Ukaże się w 2023 roku. Porusza problem braku kontaktu w rodzinie. Akcja została osadzona w Tychach.

obserwacje
Lubi obserwować ludzi.

(Prowadząca widziała, jak siedział na Placu Baczyńskiego, najpierw patrzył przed siebie i potem zapisywał.)

o tym nie napisze
Nie napisze powieści o miłości opartej na fizyczności.

brak czasu
Nie ma czasu, żeby się zakochać.

sposób na życie
Trzeba się cieszyć z tego, co mamy – zdrowie, rodzinę, pracę, marzenia.

spotkania z czytelnikami
To największa nagroda za pracę pisarską. Olbrzymia satysfakcja.

Wspomina spotkania z młodymi ludźmi w szkołach, którzy zadawali mu wiele pytań (może nie chcieli wracać na lekcje). Niektórzy powiedzieli, że po przeczytaniu „Klubu 70” inaczej spojrzeli na swoich dziadków.

Najmłodszy czytelnik ma 12 lat, najstarszy – ponad 90.

—————

/

Dobrze się tego słuchało. Pani Joanna Czypionka włączała się do rozmowy. Świetnie znała utwory pana Maćka.

Pani Magda Polok dokumentuje wydarzenie.

/

Czekałam na ten moment, przeczuwałam, że nastąpi.

Pani Elżbieta Włodarczyk-Ayel znowu zabrała głos. Przypomniała, że to ona jest matką chrzestną spotkań z publicznością pana Maćka. A poza tym nawiązała do rozmowy o jego twórczości.

/

Na zakończenie spotkania pani Kasia Marchewka podarowała pisarzowi plakat, reklamujący dzisiejsze wydarzenie. Podobno takie było marzenie pana Maćka.

Który szczerze się ucieszył z prezentu.

/

Podpisywanie książek przez autora.

Pani Basia Serafin w trakcie swojego urlopu przyszła na spotkanie, bo uznała, że warto. A miała sobie odpocząć od biblioteki.

/

Chciałam im zrobić zdjęcia, na których będą brzydko wyglądać. Nie udało się.

/

I jeszcze rozmawiają. O czytaniu i pisaniu można dyskutować w nieskończoność.

/

Chłopak w pomarańczowej koszulce również chciał zdjęcie na pamiątkę.

Nie poznałam go od razu. To Tomek Pilny. Opowiedziałam jego historię na blogu.

Nadal lubi czytać.

/

Rodzinne zdjęcia pani Magdy Polok  – z mężem Piotrem, córką Hanią i siostrą Urszulą.

I to jest piękne oraz optymistyczne zakończenie tego wieczoru.

/

Gdy wracałam do domu, chmury na niebie wraz z zachodzącym słońcem dały niezwykły pokaz.

/

Ten wpis został opublikowany w kategorii absolwenci ku pamięci, artysta, biblioteka, czytanie, filia 3, kruczek, literatura, pisarz, spotkania, Tychy, zainteresowania i pasje i oznaczony tagami , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

2 odpowiedzi na „spotkanie z pisarzem Maciejem Bladą, 24 czerwca

  1. Katarzyna Marchewka pisze:

    Cudownie jest czytać o zdarzeniu, w którym brało się udział, bo pokazuje ono inną perspektywę. Usystematyzowała pani moją rozmowę z p. Maćkiem, co pozwoliło mi przypomnieć sobie migawki spotkania, które mi umknęły (stres?). Poza tym „czytanie o sobie” przywołuje mi na myśl kogoś mądrego, kogoś, kto powiedział: „Mów do człowieka o nim samym, a będzue cię słuchał godzinami”.
    P.s. Zdjęcia fantastyczne, pełne emocji.
    P.s. 2. Chyba nigdy nie zapomnę, jak się poznałyśmy; podeszła pani do mnie po spotkaniu z autorem i powiedziała: „Ale panią obsmaruję”. Zatem… dziękuję!

    Polubienie

Dodaj komentarz