Pani Maria Żegleń to niezwykle miła i sympatyczna osoba. Ciekawie opowiada. Chyba jest optymistką, ponieważ najczęściej szuka w życiu tego, co daje nadzieję na pozytywne rozwiązanie problemów.
A poza tym – chodziła do Norwida. Ale do wieczorówki.
Nie wszyscy wiedzą, że w II LO działało kiedyś liceum wieczorowe. Każdy, kto, z różnych powodów, nie chciał chodzić do szkoły dziennej, tutaj mógł zdobyć średnie wykształcenie i zdać maturę.
Pani Maria o swojej szkole wypowiada się prawie z entuzjazmem. Mówi o swoich wspaniałych profesorach. Języka polskiego uczyła ją pani Teresa Jaworska, matematyki – pan Ludwik, fizyki – pani Ewa Banaś, a historii – panie Anna Milak i Joanna Rozmus.
W jej pamięci pozostali też inni nauczyciele, których wspomina z uśmiechem: pan Janusz Kozaczka (chemia), pan Norbert Chwalczyk (propedeutyka), pani Maria Skupińska (biblioteka). Na ciepłe słowa zasłużyła legendarna norwidowska woźna – pani Marysia.
Pani Maria najbardziej lubiła język polski. Nauczycielka chwaliła ją za wypracowania. Nasza absolwentka do tej pory przechowuje swoje zeszyty z języka polskiego. (Może poda nam jakieś tematy ówczesnych wypracowań?)
Maturę zdała śpiewająco: język polski: bardzo dobry, matematyka: dobry, geografia: dobry.
Żałuje tylko jednego: że tak mało osób z jej żeńskiej klasy dotrwało do matury. I jeszcze trochę szkoda, że szkolne znajomości nie przetrwały próby czasu.
Ale we wspomnieniach to wszystko pozostało.
/
Pani Maria Żegleń uwielbia czytać. Po spotkaniu długo i cierpliwie wybiera książki dla siebie.
Dziękuję za rozmowę.
/
Dziękuję za miłe słowa i ciekawe fotki…pozdrawiam serdecznie.
PolubieniePolubienie
Może pani jeszcze coś dodać do tych wspomnień…
PolubieniePolubienie