Pisałam już wiele razy, że uwielbiam chodzić na konkursy recytatorskie do Sportowej SP nr 19. Organizują je w sposób doskonały panie Lidia Franczak, absolwentka Norwida i moja uczennica (kiedyś Lidia Kwietniewska) oraz pani Alina Folkert, z którą miałam przyjemność pracować w naszej bibliotece (poza tym jej wszyscy trzej synowie chodzili do naszego liceum).
Nie pamiętam już właściwie, ile razy zasiadałam w jury i narzekałam, że wszyscy uczestnicy mówili swoje teksty przepięknie i nagród jest zdecydowanie za mało.
Tym razem było nieco inaczej. Przyszłam na konkurs jako widz i słuchacz, a także trochę jako fotograf.
Konkurs zawsze ma jakiś nadrzędny temat – w tym roku obchodzimy stulecie niepodległości, więc nie mogło być inaczej: należało przygotować wiersz o wymowie patriotycznej.
Uważam, że było to bardzo trudne zadanie. Poważna tematyka mogła spowodować, że w tym roku recytatorów pojawiło się nieco mniej.
Dyrektor szkoły Jacek Baran, jak co roku, przywitał zebranych. Uczestnikom konkursu życzył wygranej, a jurorom owocnych obrad.
Skład jury wyglądał następująco – pani Aleksandra Rosikoń (kierownik Biblioteki Pedagogicznej w Tychach), pan Wojciech Wieczorek (redaktor naczelny Twoich Tychów) i Szymon Sojka (absolwent Norwida, polonista w TEB-ie).
Jak widać, znalazłam godnego następcę.
A pracę w jury wspominam z sentymentem i sympatią.
W pierwszej części konkursu wystąpili młodsi recytatorzy. Pani Alina Folkert poprosiła debiutującego jurora o wylosowanie pierwszego zawodnika.
Pani Lidia Franczak patronuje drugiej części konkursu – wtedy wystąpią starsi uczniowie. Pewnie trochę się martwi, czy wszystko się uda. Jak co roku.
Ja wiem, że się uda i będzie pięknie. Jak co roku.
Zawsze jestem pełna podziwu dla młodszej i starszej młodzieży (nie chcę nikogo urazić słowem dzieci) oraz ich opiekunów. Wszyscy pracowali, aby zaprezentować się jak najlepiej.
Słuchałam recytacji z prawdziwą przyjemnością – uczniowie wybrali do mówienia teksty Norwida, Miłosza, Kaczmarskiego i wielu innych. W konkurencji na najpopularniejszy wiersz wygrała „Gawęda o miłości ziemi ojczystej” Wisławy Szymborskiej. Gdy po raz kolejny usłyszałam „nie będę powalonym drzewem”, pomyślałam sobie, że w ustach młodych ludzi brzmi to niezwykle pięknie. I życzę wszystkim, żeby się spełniło.
Jak zawsze na tym konkursie, obok poezji, mieliśmy do czynienia z lirycznym akcentem muzycznym. Młody gitarzysta chodzi do tyskiej szkoły muzycznej.
Jurorzy teraz muszą spełnić swój jurorski obowiązek i wyłonić najlepszych uczestników konkursu. Przy kawie i herbacie dyskusje na pewno przebiegały w miłej atmosferze.
Odnotowuję, że w tym roku podano do napojów brązowy cukier trzcinowy. Podobno zdrowszy.
W tym samym czasie nasza utalentowana młodzież posilała się w innej sali. Pomimo przeżytych emocji wszyscy mieli niezły apetyt. Poza tym rozmawiali ze sobą, śmiali się, miło spędzali czas.
Panie organizatorki poprosiły jurorów o werdykt.
Wszyscy lekko wstrzymali oddech.
W imieniu jurorów wypowiedział się pan Wojciech Wieczorek. Powiedział wiele ciepłych słów o samym konkursie i bardzo mocno pochwalił uczestników oraz ich opiekunów. Naprawdę fajnie się słuchało.
Ale tego nikt się nie spodziewał. Pan Wieczorek ogłosił, że wyjątkowo, z okazji stulecia niepodległości, wszyscy recytatorzy otrzymają nagrody książkowe.
Nie znaczy to, że nie wytypowano najlepszych. Co prawda, oprócz trzech pierwszych miejsc i wyróżnień, były jeszcze tylko czwarte miejsca.
Oto werdykt jurorów –
W kategorii wiekowej uczniów klas 4-6 szkół podstawowych (14 uczestników),
I miejsce – Sonia Stanisławska SP 5
II miejsce – Karol Brzostek SP 35, Aleksandra Juszczak SSP 19
III miejsce – Przemysław Szczepaniak SP 35, Zuzanna Żółtaszek SP 18
W kategorii wiekowej uczniów klas 7-8 szkół podstawowych oraz III gimnazjów (13 uczestników):
I miejsce – Martyna Binek SSP 19, Zuzanna Lisowska SP 5, Nina Tyśkiewicz SSP 19
II miejsce – Jakub Stanisławski SP 5
III miejsce – Aleksandra Rudolf SP 13, Anna Waszyńska SP 7
Gratuluję wszystkim.
A potem tradycyjnie – czas dla fotografów. Uczestnicy, jurorzy i organizatorki pozowali do zdjęć.
To była bardzo udana impreza.
Po takim spotkaniu pełnym poezji wszystko wokół nabrało nowego blasku. Poetycko wyginały się chmury. Nawet worek foliowy w poetycznej pozie ułożył się na krzakach.
————————
W Twoich Tychach ukazał się stosowny artykuł.